
Cudze uśmiechy, krzyki i słowa. Awantury, choroby, kaszel, obojczyki przepełnione troskami i fotel. Deski drewniane napęczniałe ciężkością starych nóg, lustra, pajęczyny zmarszczek, okna. Cisza. Jestem uzależniony. Nic nie poradzę.
Cudze uśmiechy, krzyki i słowa. Awantury, choroby, kaszel, obojczyki przepełnione troskami i fotel. Deski drewniane napęczniałe ciężkością starych nóg, lustra, pajęczyny zmarszczek, okna. Cisza. Jestem uzależniony. Nic nie poradzę.
10 lat mija od wystawy „B-117”. Dasz wiarę? 10 lat temu dostałem telefon od pewnej pani architekt, która z rozmachem przygotowała adaptację tego pięknego przybytku na tzw. artist in residence, i…czytaj całość
A w tej kamienicy to ja byłem jedenaście lat temu (tu relacja: link). I te jedenaście lat temu zwiedziłem prawą stronę i pod koniec zwiedzania musiałem uciekać przed wielką babą z…czytaj całość
Sobota. Jastarnia. Opuszczony ośrodek o wdzięcznej nazwie „Kasztelanka”. Trójmiejska Grupa Eksploracyjna w mniejszym składzie, niż oficjalnie zajeżdża pod obiekt w godzinach porannych. To ma być zajebisty dzień z aparatem w ręku,…czytaj całość
Zaległych miejsc opuszczonych, w których byłem w przeciągu ostatniego roku i które grzecznie w kolejce czekają na swoje miejsce jest kilka. A czwartek z godziną trzynaście zero dwa to świetny czas na to,…czytaj całość
Od powrotu do Polski z urlopu po angielsku mija prawie tydzień – strasznie ciężki tydzień, gdzie trzeba było przestawić trybiki i zmusić się do przystosowania do nieurlopowej rzeczywistości – generalnie…czytaj całość
Zdjęcia z Poznania. Laboratorium Zakładów Naprawy Taboru Kolejowego – kilka godzin zwiedzania, spotkanie z innymi eksploratorami z Polski i wizyta złomiarzy, którzy przy nas kaloryfer oknem wywalali, żeby potem sprzedać.…czytaj całość
Amen.
Początek grudnia w Warszawie z Grupą Mobilnych. Z Warszawy, parę godzin przez odjazdem w stronę Trójmiasta zabieramy się ze ZłymStarymSierżantem do Otwocka, żeby zobaczyć urbexowe miejsce z tych które po…czytaj całość
Początek grudnia zeszłego już roku. Kilka dni łażenia po stolicy z pozytywną grupą mobilini-opuszczone. Trochę wizyt w opuszczonych miejscach, na dachach warszawskich drapaczy chmur i innych równie fotogenicznych miejscach. Mała…czytaj całość
Był plan na tę miejscówkę już dużo wcześniej – niestety podczas lipcowo-urlopowego powrotu z Dolnego Śląska nie starczyło czasu na zahaczenie o to cudo, więc w minioną niedzielę postanowiliśmy nadrobić.…czytaj całość