Zawsze jest jakieś lustro. Brudne, pęknięte albo pokryte bliżej nieokreślonymi zaschniętymi substancjami. I zawsze jest jakiś człowiek. Ułożony stertą brudnych ubrań w zapomnianym kącie, kupką papierosowych niedopałków czy zapachem gówna.…czytaj całość
Bezdomność
Pustostany umysłowe
Pustostany umysłowe do higienizacji. Żółte niczym zęby ludzi, których spotykam i z którymi rozmawiam. Pustostany higieniczne i niebolące. Wtedy nie trzeba nic.