W kołysce z okruchów chleba płacze małe dziecko. Potem popołudnową ciszę tnie, namalowaną czerwoną farbą na ścianie, czerwoną dłonią i czerwonym spojrzeniem. Ludzie nie powinni umierać – nie z takimi emocjami, które układając się fragmentowo w szczelinach drewnianej podłogi, tworzą to Życie właśnie. Za dużo tego. Tworzysz zapachy i kształty, wspominając potem wszystkie zakręty, przy których szukano oddechów – głębokich, mocnych i namacalnych. Można być, być chaotycznie i z otwartym sercem, wpuszczając jesienne ptaki jutra, niczym przez okno. Czekasz. W pajęczynie zmarszczek, rozłożonej w prostokąty liczb, umiejętnie toczysz wymuszony uśmiech, złożony równiutko w kostkę. Dzień Dobry, mówisz, jestem tylko człowiekiem …
18 thoughts on “Mieszkanie w kolorze słońca”
Comments are closed.
It’s not my first time to visit this site, i am browsing this website dailly
and get fastidious data from here daily.
z serii opuszczonych miejsc, te podobają mi się najbardziej. na szczycie oczywiście kwiatki w oknie, powtórzę pewnie po poprzednikach, ale on rzeczywiście zdjęcie z zajebistym klimatem. te niebieskie spodnie na wieszaku. zdjęcia na ścianach, szczególnie to ślubne. firanki. łóżko. ściany. wszystko.
Do mnie bardziej przemawiają obrazy, aniżeli kwiatek :)
nie, to nie tak. tu nie chodzi o kwiatek, tylko o symbol. dlatego to tak rusza. kwiaty są symbolem bezpieczeństwa, radości, nadziei, miłości. i jak to wszystko wkomponować w te obdarte ściany, puste pokoje – wtedy dopiero masz sens. wtedy dopiero masz obraz.
następną wyprawę planuj tak żebym miała wolne i mogła iść :)
Ma się rozumieć psze pani ;) :*
wow aż mnie zatkało.coś poprostu niesmaowitego.
Mi też się podoba ;P
opuszczone? tka po prostu? czy zapomniane?
Tak po prostu. Rodziny dostały mieszkania zastępcze. Dziś te budynki wyburzają podobno – muszą poszerzyć drogę do stadionu w Gdańsku, Ojro 2012 czy jakaś inna mała impreza ;)
Tyle przedmiotów ma jakąś historię, trochę mi smutno, jak zobaczyłam opuszczony dom a w nim pamiątkowe zdjęcia…. tak pozostawione…
Po za tym zdjęcia są fajne, nie spodziewałam się niebieskiego nieba i kwiatków na łące, jak zwykle biegasz po jakiś dziurach ale fajnie Ci to wychodzi…. Buziaki
Taaaak … Jak zwykle … :)
Usiedzieć nie mogę to i biegam :D :)
Chcesz pobiegać ze mną?
Stoczniowe famuły! Pamiętam wielowątkowość hasła „odbicia” :-))) I gadatliwą pańcię. I szopę z rozwieszoną damską bielizną. Nie będę oryginalna, potwierdzam, że doniczka na parapecie jest najlepsza w klimacie. A z poprzedniej historii o blond-mutancie uśmiałam się dziś z rana okrutnie. Znów siekiera w akcji!
Przypomnij mi dlaczego „Znów siekiera w akcji” – mieliśmy podobną akcje?
taak te kwiatki są genialne , tak jak i zdjęcia osób mieszkających tam i obrazy i stare piece kaflowe… i te rzeczy bezdomnych .. ii dżemor :D
…Dziękuje za wspaniałe przeżycie, mam nadzieję że to nie był mój pierwszy i ostatni raz!:)) :P
….a tylu kup na raz to ja nigdy nie widziałam :P:P:P:P
Mi bardziej od kwiatków, wkręcają się właśnie portrety osób kiedyś tam mieszkających :)
kwiatki w oknie mistrz absolutny!
:)