Magazyn Długoterminowy

Uśmiechy.
Zbieram materiał fotograficzny na wystawę o Gdyńskim Moderniźmie dla Urzędu Miasta od ponad miesiąca.
I powoli zbliżam się ku końcowi, cały ten czas można nazwać bardzo urozmaiconym.
Na klatkach schodowych Moherowe Kobiety w bardzo podeszłym wieku wyzywały mnie od złodzieji („Pan pewnie mieszkania chce opierdolić!”), Prezes pewnej firmy mieszczącej się w zabytkowym budynku myślał, że jestem dziennikarzem TVN, który poszukuje kolejnej afery spożywczej i dlatego biegam z aparatem uwieszonym na szyi. Inny dyrektor innej firmy przy swoim ciężkim, drewnianym biurku w oparach dymu papierosowego (scena niczym z filmu o mafii) stwierdził, że po Jedenastym Września to teraz wszysycy uważają (wszak w fotograficznej torbie mogę mieć bombę), zostałem też aresztowany przez stróża bezpieczeństwa płci żeńskiej z racji poruszania się po niebezpiecznym terenie bez kasku ochronnego, okularów ochronnych, butów ochronnych i ochronnych pochodnych, o których już nawet nie wspomnę. Poznałem kilku ciekawych ludzi.
Starszego pana, który wpuścił mnie do domu opowiadając, że będzie remont i konserwator zabytków z ramienia Miasta wyłoży część pieniędzy za renowację, Magazyniera dzięki któremu wszedłem do rozpadającego się magazynu z drewna, całe mnóstwo sympatycznych jednostek chroniących zakazane tereny.

Zapowiada się więc cudownie. Wystawa będzie miała miejsce na początku listopada. Zapraszać będe.