Dzień

(Niekontrolowane szumy) Deszcz, wiosenne burze rozpięte w niebie granatowym guzikiem.

Wymyślam sobie ludzi, tworzę w głowie każdą literę naszych rozmów i trwam w fałszywym przeświadczeniu, że samo się wszystko zrobi. Generalnie nie ma siły, jest tona prac zaliczeniowych, foldery ze zdjęciami i egzaminy zawodowe. I chęci też nie ma.