Dialogi z architekturą

 

 

Plan następujący.
Po ośmiogodzinnym zawodowym tarzaniu się w pracy, lecę do fryzjera okiełznać huragan seksu na głowie. Potem z prostownicą do Katarzyny, żeby i ona mogła sobie okiełznać. Wieczorem jakiś mały alkohol, film i kawa – będziemy palić papierosy w kuchni, bo w pokojach nie wolno. W sobotę rano szybki wjazd do Ekskluzywnych Salonów Odzieży Używanej w celu wyszukania strojów pirackopodobnych – impreza integracyjna wszak już za niecały miesiąc. Potem wsiadamy w samochód i jedziemy półtora godziny za Gdańsk, w miejsce polne, mało znane i świadkujemy przy ślubie Piotra i Marzeny. Prawdopodobnie przy świecach, bo ostatnia nawałnica (szalona) zabrała ze sobą prąd. Powrót w niedzielę. Amen.