Oops, I did it again… Norwegia, sierpień dwa tysiące siedemnaście, kilka gór, góreczek i pagóreczków – wszystko co wielbię soczyście. Spora porcja zdjęć. Czerwona sukienka, pot, krew, łzy i kurewsko…czytaj całość
Norwegia – Droga Troli
Mój urlop jawi się w tym roku niczym światełko na końcu tunelu. Ostatnie miesiące obfitują w Wielkie Zmiany, zarówno w życiu prywatnym, zawodowym jak i fotograficznym. Bywają dni, że co…czytaj całość
Ferropolis
Ferropolis – dawna kopalnia odkrywkowa, dziś jedno z tzw. muzeów na otwartym powietrzu. Niezwykłe industrialne pamiątki swoich czasów znaczą historię kontynentu w ramach Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego. (Czytaj więcej!) Oprowadza…czytaj całość
Następna stacja – Berlin
Gdynia-Berlin-Wittenberg-Gräfenhainichen-Ferropolis-Wittenberg-Berlin-Gdynia. Mam dużo pomiętych biletów poupychanych gdzieś po kieszeniach i posiadłem umiejętność kupowania wspomnianych w języku niemieckim właśnie. Zapisy chaotyczne i nic ponad to. Od wczoraj Olsztyn mi chodzi po…czytaj całość
Praga, Pilzno, Mariańskie Łaźnie – zapis trzeci
Mariańskie Łaźnie to trochę taki Sopot, tylko bez dostępu do morza…
Praga, Pilzno, Mariańskie Łaźnie – zapis drugi
Pilzno. Zapis cichy, subiektywny i w słońcu…
Praga, Pilnzo, Mariańskie Łaźnie – zapis
Praga. Szybki zapis. W sumie tak samo szybki jak ruchome schody prowadzące do metra czy mentalność ludzi korzystających z tych schodów.Trochę deszczu dnia pierwszego, dzień drugi Pilzno i Mariańskie Łaźnie.…czytaj całość
Świńskie przemyślenia
Kuźnice. Zielony Szlak. Plecak, woda, aparat i tak naprawdę mam wrażenie, że do szczęścia absolutnego więcej nie potrzeba. Wdrapując się w stronę Kasprowego Wierchu robię mało zdjęć, bardziej skupiam się na…czytaj całość
Zakopane – Morskie Oko, Czarny Staw i Nosal
Jestem fotograficznym pracoholikiem i nie ma dnia, żebym nie miał jakichś zdjęć, które czekają na zacny proces postprodukcji. Z zaległości wychodzę ostatnio dużo wolniej niż zazwyczaj, czasu mam trochę mniej,…czytaj całość
Majówka 2016 – rowerowo i fotograficznie
Scena jest prosta. Weekend majówkowy, czwarta zero zero, półmrok. Stoję, chowając ręce w kieszeniach krótkich spodenek założonych na sportowe leginsy (zwane dalej przez mniej rozgarniętych przedstawicieli płci męskiej pedalskimi). Jest…czytaj całość
Przełom Gudbrandsjuvet, Norwegia
W internetach znalazłem informację, że zgodnie z historią z XVI wieku, nazwa tego wąwozu powstała od niejakiego Gudbranda, który uciekając ze swoją narzeczoną uratował się przeskakując wąwóz w najwęższym punkcie.…czytaj całość
Sykkylven. Jak upolować zorzę polarną…?
Jak upolować zorzę polarną? Oto przepis: musisz znaleźć się na norweskiej górze Fauskekambane, z której widok rozciąga się na miejscowość Sykkylven. Zorza polarna, pomimo miliona świateł bijących z domostw poniżej i…czytaj całość
Dalsnibba, Norwegia
Mam lęk wysokości – wszyscy to wiedzą. W nieskrajnych przypadkach objawia się on perliście spoconym czołem, rozbieganym wzrokiem i pochodnymi, które układając się gdzieś w okolicach prawego ramienia nie dają…czytaj całość
Norwegia. Geiranger, król norweskich fiordów
W myślach jest wrzesień. Wrzesień mocno kładący się słońcem na płycie lotniska, kiedy wolno drepczę w stronę samolotu z torbą podróżną żeby zająć swoje miejsce i polecieć TAM WŁAŚNIE. Bo…czytaj całość
I cóż, że ze Szwecji…?
Wstyd się przyznać, że mieszkając w Gdyni, lekką ręką (nogą i korpusem) ponad dziesięć lat i w zasadzie mając rzut beretem lub pokrewnymi do Karlskrony, wybrałem się tam dopiero we…czytaj całość
Jeden dzień w Londynie
Oj Londyn, Londyn. Spędzenie całego dnia w Londynie to jak wycieczka na Hel zimą – cisza, spokój, zero ludzi na ulicach, średnio co trzy godziny leniwie przetoczy się jakiś…czytaj całość
Ulicami Peterborough…
Zdjęcia z Peterborough to mieszanka kilku dni wędrówek ulicami tego miasta – począwszy od moich fascynacji wszystkim co widzę („jaki śliczny śmietniczek”), a kończąc na targu rozmaitości odbywającym się raz…czytaj całość
Jeden dzień w Cambridge
Lubię całodniowe, fotograficzne wędrówki po mieście – już pomijając, że z każdą kolejną godziną elektroniczne dwa kilogramy uwieszone pod szyją ciążą coraz bardziej, że kopyta intensywnie potem pchają się w…czytaj całość
Burghley House
Zdjęcie powyżej idealnie obrazuje jak w chwili obecnej się czuję – miesiąc wolnego i mnóstwo planów w głowie. Fotograficznych, podróżniczych, większych, mniejszych ale zdecydowanie na swój sposób bardzo ważnych… I…czytaj całość
Kirby Hall – ruiny Elżbiety Pierwszej
Od powrotu do Polski z urlopu po angielsku mija prawie tydzień – strasznie ciężki tydzień, gdzie trzeba było przestawić trybiki i zmusić się do przystosowania do nieurlopowej rzeczywistości – generalnie…czytaj całość
Čtvrtý den. Česká republika. Prague.
Dzień ostatni. Gdzie poszukiwania Saudka osiągają stan podgorączkowy i mocno histeryczny :) Ale najpierw zgrabnie pominę proces śniadaniowy, pakowanie i inne prozaiczne czynności – zatem jesteśmy w okolicach południa. Bagaże…czytaj całość
Třetí den. Česká republika . Prague
No i od czego zacząć dzień trzeci? To dosyć oczywiste, że od śniadania bo i tak właśnie było – jednakże pragnę wskoczyć czasowo w okolice popołudnia tego dnia, przedstawić po…czytaj całość
Druhý den. Česká republika . Prague
Dzień drugi. Po obfitym śniadaniu w hotelowym bufecie wita nas naprawdę fantastyczna pogoda. Mamy ambitny plan poszukiwań słynnego muru Lennona – a według naszego przewodnika i mapy (na której mur…czytaj całość
První den . Česká republika . Prague / część 2
Po wdrapaniu się po sześciu tysiącach dziewięćset dwudziestu trzech tysiącach miliardach schodów docieramy na plac zamkowy. … z widokiem, jeśli się nie mylę, na dachy Małej Strany. Krótka przerwa na…czytaj całość
První den . Česká republika . Prague / część 1
No to Praga – trochę przereklamowana, naszpikowana bydlęctwem turystycznym i pokątnie brudna. Ale wciąż tak pięknie fotogeniczna jak wszyscy wspominali. Gdyby nie przepinanie wagonów na bocznicy w Bohuminie podróż ciągnęłaby…czytaj całość
Siste dag på besøk i Norge / Ostatni dzień wizyty w Norwegii
Stało się. Ostatni dzień zwiedzania. Ostatni dzień pobytu omijam, gdyż spędziłem go na szybkim pakowaniu i jeździe w stronę lotniska. I z przykrościami małymi, że lada moment nastąpi smutny powrót…czytaj całość
Fjerde dag i Norge / Czwarty dzień w Norwegii
Szybki czwarty dzień. Deszczowy. Wbijamy na górę Aurenakken – to znaczy wbijają Anitex i Cyborgowy Konkubent, ja ledwo wpełzam ;) I gdy już po Aurenakken z widokiem na Sykkylven wracamy…czytaj całość
Tredje dag i Norge / Trzeci dzień w Norwegii część 3 / Lodowiec Jostedalsbreen
Żegnamy Harastølen. Zasmuceni trochę, że te kilka godzin w środku tak szybko minęło. Cyborgowy Konkubent ukradkiem ocierając łzę, podaje mi chusteczkę. Tylko Cyborg Anitex dzielnie się trzyma – zarzuciła tryb…czytaj całość
Tredje dag i Norge / Trzeci dzień w Norwegii część 2 / Sanatorium Harastølen
Deszcz. Wiatr. Mgła. Dosyć ciężko zazwyczaj o kompilację tych trzech zjawisk w jednym czasie ;) Sześć kilometrów drogą wciśniętą w strome zbocze. Co kilka metrów ostry zakręt. Dziury w drodze,…czytaj całość
Tredje dag i Norge / Trzeci dzień w Norwegii część 1
Sobotni wieczór z szampanem absolutnie nie przeszkadza przy wczesnym wstawaniu dnia następnego. Szybka kawa na tarasie spożyta w towarzystwie norweskich wróbli… i wybywam na deszczowy spacer po Lustrafjorden. Lustrafjorden to…czytaj całość
Andre dag i Norge / Drugi Dzień w Norwegii
Kurwamaćjapierdolizm Uroczysty ogarnia mnie tego dnia jakoś pod wieczór. Dlaczego? Od początku. Jest sobota. Świt niejako. Otwieram drzwi Cyborgowego Pokoju Gościnnego przekonany, że wstałem jako pierwszy. I co? I okazało…czytaj całość
Første dag i Norge / Pierwszy dzień w Norwegii / Dolina Regndalen
Poinstruowany doświadczeniem współtowarzyszy (wszak nie mam absolutnie żadnego doświadczenia w łażeniu po górach) ubieram się lekko i wsiadamy w samochód, żeby po przejechaniu paru kilometrów zaparkować u podnóża Regndal. Ale…czytaj całość
Første dag i Norge / Pierwszy dzień w Norwegii
Z tym swoim lękiem wysokości wsiadam w samolot do Norwegii. I choć statystycznie najmniej katastrof na niebie to lecę z przeświadczeniem, że podczas startu zginę na zator płucny. Albo chociaż…czytaj całość