Nowa zabawka drażni mnie z częstotliwością latającego koło dupy komara.
Kupiłem Adapter Odwrotnego Mocowania służący mniej więcej jak obiektywy makro, a przy tym tysiąc razy tańszy.
I co?
I się okazało, że matryca posiada mikroskopijne syfki niewidoczne gołym okiem. Więc walczę zawzięcie z niewidocznymi syfkami – płynem Hamy, gruszką i pędzelkiem – a małe skurwysynki dalej tam siedzą!
I bądź tu człowieku spokojny :)